Ulubione brownies w jesiennym wydaniu ze śliwkami.
Wersja bardzo udana, ciasto rozeszło się w mgnieniu oka i to do ostatniego okruszka.
Nawet ci, którzy nie przepadają za ciastami z dodatkiem owoców,
zjedli ze smakiem, a przynajmniej tak zapewniali :).
Mi wyjątkowo przypadła do gustu większa,
bo podwójna, porcja kawałków czekolady w cieście ;).
- 200 g masła
- 1 tabliczka mlecznej czekolady (100 g)
- 1,5 tabliczki gorzkiej czekolady (150 g)
- 250 g cukru pudru
- 4 jajka
- 150 g mąki
- szczypta proszku do pieczenia
- 40 g kakao
- garść herbatników
- 1 słoiczek dobrych powideł śliwkowych
- 5 śliwek
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżka brązowego cukru
Dodatkowo:
- 50 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżki śmietanki 18%
Wykonanie:
Owoce dokładnie myjemy i kroimy na ćwiartki (pozbywając się pestek).
W małym rondelku, przy niewysokiej temperaturze, rozpuszczamy masło, tabliczkę mlecznej czekolady i pół tabliczki gorzkiej, cały czas mieszając nie dopuszczamy do wrzenia.
Po rozpuszczeniu, odstawiamy na moment do lekkiego przestudzenia - w tym czasie możemy posiekać pozostałą gorzką czekoladę.
Masę czekoladową przelewamy do większej miski, dodajemy cukier puder i mieszamy dokładnie, powoli wbijając jajka. Gdy uzyskamy gładka masę, dodajemy przesianą z proszkiem i kakao mąkę oraz wrzucamy posiekaną czekoladę.
Wszystko ładnie mieszamy i przelewamy do wysmarowanej masłem i obsypanej mąką foremki o wymiarach 26 x 26 cm (może być także inna forma, ciasto będzie odpowiednio wyższe lub niższe. Jednak nie polecam dużo większej formy, gdyż z natury jest to raczej niewysokie ciasto).
Na górę ciasta wykładamy obsypane brązowym cukrem i cynamonem owoce, następnie małą łyżeczką powidła śliwkowe, na koniec obsypujemy pokruszonymi herbatnikami. Tak przygotowane ciasto wkładamy do nagrzanego do 160 st. piekarnika i pieczemy około 35 min.
Uwaga! Brownies powinno być wilgotne, dlatego trzeba uważać - im dłużej będzie siedziało w piekarniku, tym bardziej będzie konsystencją przypominało tradycyjnego Murzynka. Myślę, że już po pierwszej próbie wyczujecie swój piekarnik i będziecie potrafili stworzyć swoją idealna wersję tego ciasta.
Smacznego! ;)
Chocoholiczka
Robiłam kiedyś brownie ze śliwkami, smakowało bosko :) Twoje wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Uwielbiam śliwki w czekoladzie, więc takie ciacho zniknęło u mnie bardzo szybko :).
Usuńsmakowite :)
OdpowiedzUsuńwiem, że nikt nie przepada za zostawianiem linków do siebie, ale w innym wypadku ciężko byłoby się nam wszystkim znależć:)
U mnie jest mix kuchni,moody, kosmetyków itp. jeśli masz ochote sprawdzić to zapraszam :)
mybeautyjoy.blogspot.co.uk
Chętnie odwiedzę ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Cudo!:)
OdpowiedzUsuńWow brownie w takim wydaniu należy spróbować :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
UsuńMuszę wypróbować, tym czasem zapraszam na moje brownie z orzechami laskowymi:)
OdpowiedzUsuńzdjecia super :D przepis wyprobowany wlasnie sie nim racze w pracy wraz z gruszkowa herbata teekanne moze takie ciastko dzisiaj oslodzi mi czas w pracy :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam ciasta czekoladowe. Te wygląda bardzo, bardzo apetycznie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń