Dwie urodzinowe okazje i dwa pyszne torciki. Proste w wykonaniu i błyskawicznie znikające z talerzyków :) Mięciutki biszkopt, świeże owoce dopełnione słodyczą białej czekolady na aksamitnym kremie mascarpone... Czy kogoś jeszcze muszę przekonywać? :)
Składniki na biszkopt:
- 4 jajka
- 100 g brązowego cukru
- 100 g mąki pszennej
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
- 100 g (1 tabliczka) białej czekolady
- 1 łyżka śmietanki kremówki
- 3 łyżki cukru pudru
Dodatkowo - Torcik z malinami:
- 200 g malin
- 2 łyżki brązowego cukru
- 4 brzoskwnie
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżka soku z cytryny
Wykonanie:
Biszkopt:
Tortownicę o średnicy 20 cm wykładamy pergaminem. W misce ubijamy jajka z cukrem za pomocą miksera przez około 10 minut. Do masy przesiewamy mąkę i delikatnie, ale dokładnie mieszamy. Przelewamy ciasto do tortownicy i pieczemy około 30 minut w temperaturze 180 st.
Krem mascarpone:
Serek mascarpone miksujemy z cukrem i sokiem cytrynowym, aż do rozpuszczenia cukru.
Torcik malinowy:
Maliny miksujemy z cukrem - zostawiamy kilka owoców do przystrojenia. Przekładamy ciasto musem malinowym, na to delikatnie wykładamy krem mascarpone i przykrywamy drugim plastrem ciasta.
Torcik brzoskwiniowy:
3 brzoskwinie sparzamy, obieramy ze skórki i kroimy na małe kawałeczki. Za pomocą blendera miksujemy owoce razem z cukrem i sokiem z cytryny - ja tylko delikatnie je zmiksowałam pozostawiając kawałki owoców. Analogicznie do wersji malinowej, przekrawamy biszkopt, wykładamy mus brzoskwiniowy, na to krem mascarpone i przykrywamy drugim blatem biszkoptowym.
Czwartą brzoskwinię kroimy na cieniutkie plasterki i pozostawiamy do przystrojenia ciasta.
Polewa:
Podgrzewamy na małym ogniu śmietankę, wrzucamy kawałki białej czekolady i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Ściągamy z ognia, dodajemy cukier puder i dokładnie mieszamy do połączenia składników. Gotową masą polewamy torcik.
Wykańczamy dzieło układając maliny lub plasterki brzoskwiń - gęsto, jeden przy drugim.
Torciki najlepiej smakują na drugi dzień, schłodzone, gdy biszkopt nasiąknie sokiem z owoców i polewą.
Smacznego! :)
Torcik malinowy bierze udział w akcji:
a także:
Natomiast Torcik brzoskwiniowy bierze udział w akcji:
Po zrobieniu polecam odstawić do lodówki na noc... Niesamowite ciasta, naprawdę!!!
OdpowiedzUsuńBajka!
OdpowiedzUsuńTakie torty,że tylko jeść i jeść...
Prawda? A ten nie jest aż tak kaloryczny :) Można pozwolić sobie na nieco większy kawałek :) Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJa chcę mieć urodziny :D
OdpowiedzUsuńMożesz sama zrobić sobie taki prezent :) Szybko i ile podjadania w trakcie! Moje wymarzone urodziny tak by wyglądały :D
UsuńZgłaszam się :) Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuńobie wersje do mnie przemawiaja *.* pycha!
OdpowiedzUsuńJa też wciąż nie mogę się zdecydować, która wersja lepsza :) Będę wracać do obu :)
UsuńPozdrawiam! :)
Obydwa torciki cudnie do mnie przemawiają :) Szkoda, że nie ma przekroju :(
OdpowiedzUsuńBo to prezenciki były... Nie pomyślałam, żeby na samych urodzinowych imprezach zabrać aparat i porobić zdjątka... Następnym razem jak zrobię, to może dorzucę ;)
Usuń