Kolejna wariacja na temat ciasta marchewkowego, tym razem z dodatkiem dyni i żurawiny. Uwielbiam ciasta marchewkowe, więc i to przypadło mi do gustu. Dodałam sporą ilość dyni, stąd ciasto wyszło baaardzo wilgotne, może nawet ciut za, dlatego w przepisie podaje skorygowaną ilość dyni. Bardzo jesienna propozycja w kolorach liści na drzewach :).
Składniki:
- 2 szklanki marchewki startej na dużych oczkach
- 1 szklanka startej dyni (dałam dwie szklanki)
- 2 szklanki mąki (z górką)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 1 łyżka cynamonu
- 4 jajka
- 1 szklanka brązowego cukru (można dać mniej)
- 1 szklanka oleju
- garść żurawiny suszonej (wcześniej sparzonej)
- garść posiekanej gorzkiej czekolady (ok. 50 g)
- 250 g serka mascarpone
- 1 łyżka brązowego cukru
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Wykonanie:
Dynię oraz marchewkę obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach (bardziej miękkie kawałki dyni po prostu pokroiłam w kosteczkę).
Do miski wbijamy jajka i miksujemy razem z cukrem do uzyskania kremowej konsystencji, dodajemy olej, miksujemy. Wsypujemy stopniowo, nie przerywając miksowania, mąkę zmieszaną z proszkiem, sodą oraz cynamonem, mieszamy do połączenia się składników. Dodajemy marchewkę i dynię, delikatnie miksujemy.
Do tak przygotowanej masy wsypujemy żurawinę oraz czekoladę, mieszamy łyżką i wylewamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy o wymiarach ok. 22x22cm.
Pieczemy ok. 45 minut w temperaturze 180 stopni.
Upieczone ciasto można posmarować serkiem mascarpone zmieszanym z cukrem i sokiem z cytryny. :)
Smacznego ;)
Samo zdrowie, biorąc pod uwagę, że to ciasto :) Chętnie poczęstowałabym się kawałkiem.
OdpowiedzUsuńMasz rację Whiness - same witaminki :)
UsuńPozdrawiam :)
Jak ja dawno u Ciebie nie byłam!
OdpowiedzUsuńAle widzę, że troszkę odpuściłaś z czekoladą;)
Ciacho ekstra:)
Odpuściłam z czekoladą? NIGDY! :)
UsuńMiałam na myśli, że ciasto nie całe czekoladowe, a nie że w ogóle jej brak w Twoim menu;)
UsuńHihi :) i pewnie nigdy nie zabraknie, ale masz rację, ciasto nie należy do typowych chocoholikowych ;) mimo wszystko też mi smakowało, no i miałam poczucie, że jem coś meeega zdrowego :)
UsuńPozdrawiam :)