Kogel mogel kojarzy mi się z dzieciństwem, a co za tym idzie wywołuje uśmiech na twarzy :).
Razem z siostrami uwielbiałyśmy zajadać się i to najchętniej samym żółtkiem z cukrem :).
Proponuję tym razem w wersji zupełnie podstawowej na ciepło, bo w tak mroźny dzień właśnie tak smakuje mi najbardziej.
Składniki na dwie porcje:
- 3 jajka
- 2 łyżki cukru
- szczypta soli
Wykonanie:
Żółtka oddzielamy od białek.
Białka ubijamy na sztywno z szczyptą soli, pod koniec ubijania dodając łyżkę cukru.
Żółtka ucieramy z łyżką cukru na gęstą masę.
Do foremek do zapiekania przekładamy masę z żółtek, na nią wykładamy ubite białka.
Zapiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 20 minut.
Smacznego! :)
Chocoholiczka
Coś obłędnego! Taka wersja kogla mogla brzmi genialnie :)
OdpowiedzUsuńJaka puszysta puszystość :D
OdpowiedzUsuńsuper pomysł:)!
OdpowiedzUsuńbajka ;d
OdpowiedzUsuńZrobiłam wszystko dokładnie jak w przepisie. Beza wyrosła dwukrotnie, całość wyglądała bardzo apetycznie. No i na tym koniec, bo niestety do zjedzenia to nie było. Typowy smak jajecznicy jeżeli chodzi o bezę i wnętrze, mimo, że do żółtka dałam więcej cukru niż Pani. Niestety nie polecam tego eksperymentu ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to smak dzieciństwa i był dokładnie taki jak pamiętam... No ale rzeczywiście - nie każdy lubi takie jajeczne smaki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie