Po kilku dniach bez porządnej dawki czekolady musiało się tak skończyć... :) Bardzo intensywnie czekoladowe muffiny, z dodatkowymi kawałkami czekolady... Czy muszę jeszcze zachęcać? :) Idealne na czekoladowego głoda, który dzisiaj mnie złapał :)
Polecam podawać na ciepło, gdy kawałki czekolady są jeszcze płynne. Pychota!
Składniki na 12 sztuk:
- 225 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 50 g kakao
- 160 g cukru
- 120 g posiekanej czekolady (u mnie gorzka i mleczna pół na pół)
- 2 jajka
- 300 ml maślanki
- 100 g rozpuszczonego masła
Wykonanie:
Masło rozpuszczamy w rondelku. Tymczasem mieszamy ze sobą składniki suche, czyli mąkę, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną, kakao i cukier. W drugiej misce mieszamy ze sobą składniki mokre: jajka, masło (wystudzone), maślankę. Do składników mokrych dodajemy suche i mieszamy do połączenia, na sam koniec wsypując posiekaną czekoladę i mieszając. Ja zostawiłam odrobinę czekolady do posypania wierzchów muffinek.
Blachę do muffin wykładamy papilotkami, wypełniamy do około 3/4 wysokości ciastem i posypujemy pozostałymi kawałkami czekolady. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200st przez około 20 minut.
Po upieczeniu zostawiamy muffiny jeszcze na 5 minut w blaszce, po czym studzimy na metalowej kratce.
Smacznego! ;)
Zapraszam do Grupy Chocoholików na nowo uruchomionym forum. Można tam spotkać z ludzi z pasją i ciekawymi pomysłami, no i są konkursy :)
Ale pyszności!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ale pyszności..ślinka cieknie..
OdpowiedzUsuńDajesz czadu! Dwa dni nie zaglądnęłam, a Ty tony różnych muffin wyprodukowałaś i co jedna, to lepsza:)
OdpowiedzUsuńMoże tu zaglądnie Maggie z bloga W pewnej kuchni na Wyspach, to proszę, żeby włączyła opcję komentowania z adresu URL, bo nie mogę się u niej zameldować:)
A jak nie wpadnie, to Ciebie poproszę Chococholiczko o powiadomienie jej o tej kwestii:)
Pozdrowienia!
Czego jak czego, ale czekolady (i wypiekow z jej dodatkiem) nie potrafie sobie odmowic :)
OdpowiedzUsuńAż ślinka cieknie...
OdpowiedzUsuńOBSERWUJEMY?
tatarek-tatarek.blogspot.com
Ufff.. to mi ulżyło:) Spora dawka czekolady w stały miejscu:)
OdpowiedzUsuńAhh, wyglądają zachwycająco! Mocna dawka czekoladowości jest potrzebna w czasie dłuugich jesiennych wieczorów :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za wszystkie miłe komentarze :) Dopiero "raczkuję" i to dużo dla mnie znaczy :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj zabrakło słońca, więc konkretna dawka czekolady wydała mi się niezbędna :)
czekoladowe cuda :) pycha
OdpowiedzUsuńAkurat teraz do kawy by mi się taka muffinka przydała:)
OdpowiedzUsuńzrobiłam je dzisiaj na urodzinki mojego Synka, przepyszne :)
OdpowiedzUsuńdzięki za super przepis Chocoholiczko, chętnie wypróbuję inne
Nawet nie wiesz, jak się cieszę i jak miło mi, że smakowały! Bardzo dziękuję za te słowa!
Usuńw czym robisz te babeczki? po prostu w zwyklym papiere? czy jeszcze w foremkach ?
OdpowiedzUsuńDo silikonowej formy wkładam kwadraciki wycięte z papieru do pieczenia :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
a ta maslanka to jaka ? smakowa czy jak ;d bo zamierzam jutro zrobic ;d ale jeszcze ze straciattella w srodku xd a tak przy okazji to straciatelle musze jakos zagescic ?
OdpowiedzUsuńZwykła :) Ale opcja ze straciattellą bardzo mi się podoba :) nie trzeba nic zagęszczać :) Sama wypróbuję tę opcję w najbliższym czasie, naprawdę świetny pomysł ;)
UsuńPiękne wyrosły i podoba mi się pomysł na twoje papilotki :) Zapraszam do mnie na wercję z chili http://nymuffin.blogspot.com/2013/12/chocolate-muffins-with-chili.html
OdpowiedzUsuńCzy moze byc coś pyszniejszego?:)
OdpowiedzUsuń